Saturday, June 30, 2007

Bez obaw. Bez problemów. (photo story)

Tak mogłoby się wydawać. Pozornie jest spokój i nic nie zapowiada nadchodzącej burzy.

Potem sytuacja zmienia sie gwałtownie - jak burza to burza. Jest dotkliwa, niestety nie przechodzi szybko. (Przy okazji pozdrawiam obywatela, który mnie dostrzegł.)

Czasem miewam omamy.

Za oknem (vivat okno!) istnieje inny świat.


Często widzę światło w tunelu, nie wiem czy to nadzieja czy koniec. Nie wiem czy Europa wybrała akurat to piwo, w każdym razie wiem, że wybrała Okęcie.

I w końcu mój ulubiony widok. Wychodzę do domu - estimated arrival time - za jakieś pół godziny. Prawie jestem na prostej...

No comments: