Za górami, za lasami, za siedmioma rzekami w stolicy pewnego kraju, jest sobie lotnisko...dziwne lotnisko... a na nim toczą się takie oto dialogi:
(nad nami wielki napis NEW YORK, wielka kolejka ciągnie się i końca jej nie widać)
Pasażer: Dzień dobry
My: Dzień dobry
P: Na Nowy Jork to tu?
My: Tak.
P: Na pewno?
My: na 100%
P: o jejku, jejku....
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment