Friday, June 29, 2007

Powrót do przeszości.




By nie być gołosłownym, oto "kolejka do Nowego Jorku". Konkretnie koniec tejże kolejki. Nasz klient nasz pan, nawet jeśli stoi poza terminalem. Pamiętam jak w zeszłym roku albo dwa lata temu przyszedł do mnie policjant by zakomunikować mi, że pasażerowie stoją na przejściu dla pieszych. Musiałem mieć dobra minę... Ale na pewnym lotnisku w kraju za siedmioma górami i siedmioma lasami niewiele mnie już dziwi. Amen.

No comments: